piątek, 12 grudnia 2008

Bruce Springsteen - My Lucky Day

Nowy Bruce, trzeba posłuchać :-).

My Lucky Day

czwartek, 4 grudnia 2008

Yasemin Levy - Mano Suave

Yasemin Levy śpiewa pieśni Żydów Sefaradzkich, czyli Izrael spotyka Hiszpanię. Piękne :-) Jak i cała jej ostatnia płyta.

Seal - Soul

Ostatnio powoli rozwijam bloga bliżniaczego, poświęconego rockowi i metalowi progresywnemu (czyli od wczesnych płyt Pink Floyd i Yes, aż po miażdżące riffy z najnowszych płyt Opeth i Dream Theater). Ale Absence zaniedbywany za bardzo nie będzie :-). Na dobry początek nowy Seal - i powiem tak, parafrazując pewnego polityka - Sealu drogi, nie graj więcej popu, NIE IDŹ TĄ DROGĄ... Bo prawdziwy, rasowy soul panu Seal'owi służy wybitnie, jakby nic innego nigdy nie śpiewał. Więc życzmy sobie, żeby nagrał jeszcze z 20 płyt soulowych i jazzowych!!! A o koszmarze płyty przedostatniej (popowej) wypowiadać się nie będę, brrrr, apage! Od najnowszej płyty Seal = Soul, nie wolno tego równania zmieniać, bo wyjdą zbiory puste ;-).

Change is gonna come (piękne!)


It's a Man's, Man's World (boskie!)

środa, 5 listopada 2008

BARACK!!!!

BAAAAARAAACK! Amerykanom gratulujemy fajnego prezydenta :]. Może jednak rozważyć opcję nagłego ataku na Amerykę i natychmiastowego poddania się? :]. Ja się ucieszę, jak pojawi się u nas taki, co chociaż angielski zna. We shall overcome.

A teraz Badlands Bruce'a, który mr. Obamę wspierał w czasie kampanii :-).

niedziela, 26 października 2008

Tim Bowness/Peter Chilvers - California, Norfolk



Piękne, niesamowite utwory mogą składać się z zaledwie kilku słów i kilku dźwięków... Nie wiem jak Tim Bowness to robi, że cokolwiek dotknie od razu zamienia się w czystą magię... Doprawdy najpiękniejsze dźwięki, zaraz po ciszy... Jest w tym coś takiego, czego słowa nie potrafią opisać...

wtorek, 16 września 2008

In Memoriam - Richard Wright 28.07.1943-15.09.2008

There's an unceasing wind that blows through this night
And there's dust in my eyes, that blinds my sight
And silence that speaks so much louder that words...


Odszedł Richard Wright, muzyk Pink Floyd odpowiedzialny za jedyne w swoim rodzaju brzmienie instrumentów klawiszowych, bez którego wiele klasycznych albumów takich jak "Wish You Were Here" czy "Dark Side of the Moon" na pewno brzmiałoby inaczej... Mam nadzieję, że odnalazł swoje progresywne Niebo. Pozostała Muzyka - taka, którą jak się już pokocha to na zawsze...

poniedziałek, 1 września 2008

Burial - Archangel

Muzyka XXI wieku, poskładana niczym patchwork z sampli, ścieżek instrumentalnych ze starych winyli i dźwięków z wnętrz komputerów, genialnie poszatkowana post-muzyka... Ale jednego artyście o pseudonimie Burial odmówić nie można - w tym wszystkim są żywe, ludzkie emocje. Przy pomocy "klubowych" brzmień da się jak widać wyczarować coś wartościowego.



PS. Nie wiem niestety czy to oficjalny teledysk, ale bardzo dobrze pasuje do melancholijno-industrialnej atmosfery nagrania.

niedziela, 24 sierpnia 2008

Mariza - Rosa Blanca

Czas płynie i płynie, a tu ukazuje się nowa płyta Marizy. Miło, bardzo miło. Singiel brzmi niezbyt zaskakująco (lecz nie tego oczekuje się od Marizy), a na tle różnych pseudomuzycznych produktów przelewających się przez media szlachetne portugalskie fado brzmi jak balsam. No i teledyski jak zawsze ma takie, że ach :-).

Warren Haynes and Derek Trucks - Old Friend

Znów bez komentarza, jeden z moich ukochanych kawałków Allman Brothers Band. Muzyka z wielką duszą i jak oni to grają ;-).

James Blood Ulmer & Alison Krauss

Cóż powiedzieć jak takie dwie postaci się razem spotkają jak Alison i James... Wypada tylko posłuchać, prawdziwie "korzennej" amerykańskiej muzyki. Blues prawdziwy i szczery jak tylko się da, szorstki, chropowaty i gęsty jak whisky :-).

piątek, 15 sierpnia 2008

Jakod Dylan - Something Good This Way Comes



Jakob ujmy wielkiemu ojcu nie przynosi, ma głos, fajnie gra na gitarze i śpiewa prosto, lecz nie obraża inteligencji słuchacza. Niby zwykłe amerykańskie granie, ale z przestrzenią, wyobraźnią, dystansem i smakiem. Może niektórzy Wielcy Artyści z naszego kochanego kraju powinni tego posłuchać - i zamiast rozdętych Oratoriów dla Wszechświata napisaliby kilka inteligentnych piosenek (niekoniecznie z połamanymi rytmami zza konsolety Timbalanda ). Wiara w prawdziwą muzykę odradza się dzięki takim postaciom jak Jakob, więc polecam bez żadnych zastrzeżeń i w dawkach dowolnych...

wtorek, 12 sierpnia 2008

Abbey Lincoln - Throw It Away

Strawiony czasem głos Abbey już nie tak pełen światła jak kiedyś... Więcej cienia i doświadczenia. Ale śpiewa ten kawałek jak nikt... Pięknie jazzowy standard w jakże niejazzowej interpretacji.

poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Bob Dylan - It's Not Dark Yet

Shadows are falling and I've been here all day
It's too hot to sleep and time is running away
Feel like my soul has turned into steel
I've still got the scars that the sun didn't heal
There's not even room enough to be anywhere
It's not dark yet, but it's getting there


Wielki Bob Dylan o ciemnościach, które jeszcze nie zapadły, ale nadciągają... O morzach kłamstw i duszach zmieniających się w zimną stal... A jego schrypnięty, zniszczony głos brzmi głośniej niż wrzask niejednego rockowego słuchacza. Co powoduje, że tego starszego pana (z gardłem, przez które przelała się niejedna szklanka whisky) warto posłuchać? Jak słusznie zauważył Filip Łobodziński - "Dylan po prostu ma coś do powiedzenia". Biorąc pod uwagę pseudomuzyczne produkty przelewające się przez MTV i radia - to rzadki dar. No i Dylan pisze takie teksty, że Nobel z literatury po prostu mu się należy jak mało komu... Miłego słuchania i zadumy. I niech mi ktoś powie, że Amerykanie nie mają kultury...


I was born here and I'll die here against my will
I know it looks like I'm moving, but I'm standing still
Every nerve in my body is so vacant and numb
I can't even remember what it was I came here to get away from
Don't even hear a murmur of a prayer
It's not dark yet, but it's getting there.


piątek, 8 sierpnia 2008

Branford Marsalis Quartet

Kwartet wielkiego Branforda nie musi sięgać po takie kompozycje jak Acknoledgement (z genialnej, genialnej, genialnej, archigenialnej płyty "A Love Supreme" Johna Coltrane'a), ale jak sięga... No źle nie jest, wręcz nieziemsko dobrze ;-). Przesłuchajcie chociaż do 2:40 jak wchodzi ten gruby, tłusty bas Erica Revisa a Branford rozpoczyna swój ognisty start w jazzowy kosmos ;-). Ależ to Muzyka, aż chce się zacytować Milesa Davisa - "jazz is sound and meaning".

A Love Supreme, a Love Supreme...

czwartek, 7 sierpnia 2008

Fleet Foxes - White Winter Hymnal

Ależ to miłe, delikatnie folkowe, "simono-garfunkelowe" granie, idealne na słoneczne lato (i jesień, zimę, wiosnę)... Jedna z bardziej zachwycających rzeczy jaką miałem ostatnio okazję usłyszeć, polecam całą płytę, piękna sprawa :-).

niedziela, 3 sierpnia 2008

John Coltrane Quartet

Coltrane i jego genialny zespół grają My Favorite Things, bez komentarza, bo co tu komentować, geniusz, geniusz...

Fredrika Stahl i Matt Dusk

Z jednej strony subtelny liryzm...



A z drugiej męski szpan (oj nieskromny jest Matt, ale ma kawał głosu), jednym słowem swing nie jest zły ;-)

wtorek, 29 lipca 2008

Avishai Cohen - shuvi elai

Izraelowi gratulujemy Avishaia Cohena... nie dość, że zdolna z niego (basowa) bestia i gra w fantastycznych składach jazzowych (ostatnie nagranie jego tria to cud, miód i orzeszki) to jeszcze pięknie śpiewa... nie rozumiem ni w ząb, ale bardzo ładny utwór...
Szalom, drodzy czytelnicy :-)

niedziela, 27 lipca 2008

David Murray i Cassandra Wilson

Wiem, że pozytywne recenzje są na ogół nudne. No to będzie bardzo nudno, Cassandra Wilson i David Murray na jednej scenie, 150% stężenie jazzu i swingu w jazzie i swingu, tak jak ostatnia solowa płyta Cassandry - "Loverly". Płyta ze standardami jazzowymi w wykonaniu Cassandry musiała wyjść genialnie i wyszła, więc nie będę się rozpływał w nudnych zachwytach i polecam posłuchać.
A teraz niech Cassandra zaśpiewa o Afryce.



i krótka reklamówka najnowszego krążka Cassandry :-)

środa, 23 lipca 2008

Lisa Gerrard i Klaus Schulze - wspólny projekt

Wielkie, wspaniały głos dawnego Dead Can Dance (dla tych dla których ta nazwa niewiele mówi - niesamowita grupa, która w swojej twórczości "przewędrowała" Afrykę, Bliski Wschód, średniowiecze, renesans, mroczną poezję i inne dziwne krainy - generalnie biegiem do najbliższego sklepu muzycznego ;) ) oraz jeden z najważniejszych muzyków elektronicznych XX wieku... Musiało wyjść z tego coś niesamowitego, i wyszło, ponad 2 płyty muzyki transowej, przestrzennej, rodem ze snów, obrazów Daliego i Eschera... To takie nagranie do słuchania wieczorem, do odpływania... Mniam!

wtorek, 15 lipca 2008

Guaranteed - Eddie Vedder



Eddie śpiewa piosenkę solo z gitarą. Efekt? Gwarantowany :-). Po dłuższym czasie nieblogowania wracam, tadam, do przeczytania :-).

wtorek, 24 czerwca 2008

BOSS!BOSS!BOSS! BRUCE SPRINGSTEEN

Stało się, byliśmy na koncercie Bossa. Wrażenia i relacja na naszejbelgii :-).
Generalnie - WE'RE ON FIRE! Niech nam jeszcze 100 lat śpiewa, bo to 100% kawał artysty z wielką duszą, charyzmą i niesamowitym głosem.

Jedynym sensownym komentarzem będzie Boss we własnej postaci.
Badlands.

poniedziałek, 16 czerwca 2008

Esbojrn Svennson nie żyje - wielka cisza... [*]




Esbjorn Svensson, jeden z najciekawszych współczesnych pianistów jazzowych nie żyje...Zginął podczas wypadku w trakcie nurkowania w Szwecji... Muzyka jego tria łączyła autorski jazz z nowoczesnymi brzmieniami elektroniki i wręcz rockową mocą... Aż chce się powiedzieć, że jest potwornie przykro jak odchodzą tacy ludzie - dzięki nim muzyka była i będzie czymś więcej niż teledyskami w MTV i bezmyślnymi zlepkami dźwięków... Warto posłuchać tego co po Esbjornie pozostało - tych świetnych płyt - "Tuesday Wonderland", "Viaticum", "From Gagarin's Point of View", "Seven Days of Falling", "Strange Place for Snow"... Wciąż nie mogę uwierzyć, że już nigdy nie zobaczę jego koncertu... pozostawił po sobie wielką, wielką pustkę i ciszę...

Posłuchajcie przez chwilę jednej z pięknych rzeczy jakie nam pozostawił...

sobota, 14 czerwca 2008

Post-metal i filozofia

Ha, nie ma to jak znaleźć linka między dwiema sferami życia, które się lubi ;-) Czyli w tym przypadku między eksperymentalnym rockiem/metalem a filozofią współczesną ;-) Jak się okazało podczas przeczesywania internetu pod kątem informacji o Michaelu Foucault (wielkiej postaci we współczesnej filozofii europejskiej) inspirował on nie tylko innych filozofów ;-) Post-rockowy/post-metalowy ISIS (znany zapewne wielbicielom takich kapel jak Tool czy Neurosis) nagrał krążek inspirowany "Discipline and Punish. The birth of prison" (Dyscyplina i kara. Narodziny więzienia) - nazwali go "Panopticon" (jak to niezaskakujące, prawda?) - to zimne, eksperymentalne dźwięki elektroniki, ściany gitar i wokali - mroczna opowieść o współczesnym świecie, w którym prawda zawsze stoi po stronie tego kto ma władzę. Nie musimy być obserwowani - tak jak u Benthama - wystarczy nasza wiara, że jesteśmy obserwowani ;-).
Zarówno ISIS jak i lekturę Foucault polecam :-).

Deep Purple - Sometimes I Feel Like Screaming



Nadrabianie zaległości z przeszłości - jedna z najgenialniejszych piosenek Deep Purple wszechczasów, Ian Gillian (mimo wieku) drze się jak nikt, a gitara Steva Morse'a wydaje się grać sama (choć Steve, z całym szacunkiem, to nie jest jednak Ritchie Blackmore :-( ). A kawałek to po prostu piękny, soczysty kawałek hard rocka podlanego bluesem, jakiego nikt teraz nie gra, więc czapki z głów. Aż chce się wyć (z radości).

Patti Smith - Smells Like Teen Spirit



Patti Smith (dla niezorientowanych - amerykańska legenda rocka i babka przy której wielu rockowych krzykaczy to banda gówniarzy) śpiewa Nirvanę. Jako że Patti ma cholerny kawał głosu to brzmi fantastycznie ;-).

piątek, 6 czerwca 2008

Lizz Wright - Speak Your Heart

Taki mały drobiazg (mam sesję, zakuwam i nie mam czasu na blogowanie...) - Lizz śpiejąca "Speak Your Heart". Zwyczajnie pięknie, a to nie taka prosta sztuka :-).

niedziela, 18 maja 2008

Lost in the Flood

Bruce opowiada o mrocznych stronach USA - strzelaninach, przemocy, nienawiści i o wszystkich zagubionych w powodzi... Kawał świetnego tekstu i rockowego ognia :-).



I jeszcze przejmująca wersja "Born in the USA"...

wtorek, 29 kwietnia 2008

Porcupine Tree - Normal

Teledysk Jeżozwierzy z najnowszej EPki kontynuującej wątki z genialnego albumu "Fear of a Blank Planet" - o tym, że trochę się chyba pogubiliśmy we współczesnym świecie. Wilson sto razy lepiej opisuje problemy emo-młodzieży niż emo-młodzieżowe zespoły, co dziwne raczej nie jest ;-).

To mój telefon, samochód, TV...
Mam to wszystko na własność, ale Ty i tak możesz tylko spoglądać przeze mnie...
Dlaczego tu jestem? To raczej ciężko zgadnąć...
Raczej robię dobre wrażenie...
I co jest teraz normalne, w jakikolwiek sposób??


No-Man - Truenorth

Z najnowszej płyty No-Man (projektu, w którym działa m.in. Steven Wilson)... Eteryczna, przesztrzenna, przejmująca muzyka i przepiękny teledysk, rodem ze snu...

niedziela, 27 kwietnia 2008

Pink Floyd - High Hopes

Po prostu 100% kawałek pięknej muzyki w stanie czystym. Jestem ciekaw czy nagrywając tę piosenkę Gilmour i koledzy (już bez Rogera Watersa) wiedzieli, że nagrywają ostatni utwór Pink Floyd? Może dzięki tej świadomości High Hopes niosą ze sobą taki ładunek emocji? Tak czy siak to po prostu niesamowicie piękny, dostojny utwór z potężnymi orkiestracjami kompozytora Michaela Kamena, przejmującym tekstem o przeszłości, minionych przyjaźniach i zapomnianych miejscach...
A na koniec solo gitarowe, dzięki któremu David Gilmour na zawsze zapisze się nie tylko w panteonie najgenialniejszych gitarzystów, ale i w duży każdego wrażliwego słuchacza.
Teledysk autorstwa Storma Thorgersona, autora najsłynniejszych okładek PF (i nie tylko) może obecnie trochę trąci myszką, ale ile widzieliście ostatnio Drodzy Czytelnicy takich klipów - wizyjnych, pobudzających wyobraźnię?

wtorek, 22 kwietnia 2008

Boss! Po prostu Boss! Boss!

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.... idziemy z Ania na Bruce'a Sprinsteena, 23.06.2008, Antwerpia. AAAAAAAAAAAAA... Nie pojsc na bossa, gdy gra w okolicy to chyba zbrodnia, no nie?
No to pare bossowych kawalkow, oj bedzie sie dzialo Drodzy Czytelnicy...Autor bloga wlasnie fruwa pod sufitem...

Born in the USA


The River


Youngstown

piątek, 18 kwietnia 2008

Chiara Civello

Coś miłego, przywołującego wiosnę :-)

poniedziałek, 14 kwietnia 2008

And also the trees



Parafrazując braci Cohen - to nie jest płyta dla radosnych dźwięków. No CD for happy sounds...
Dowiedziałem się o And also the trees dzięki recenzji z artrock.pl. Ta płyta po prostu poraża, i to na tyle, że aż muszę napisać o niej parę słów... Teledysków zespołu And also the trees (I drzewa również?) raczej nie uświadczymy, oj bardzo są panowie alternatywni... No, ale wracając do dźwięków granych przez nieznany mi dotąd zespół... Brzmią jak grupa country, który zasłuchała się w płytach Nicka Cave'a lub Dead Can Dance, naczytała mrocznych poematów Edgara Allana Poe lub "Amerykańskich Bogów" Gaimana... Amatorzy głośnego grania nie mają czego u nich szukać, bo And also the trees, to raczej muzyka oparta na ciszy i echach... Co nie znaczy, że nie potrafią zagrać głośniej i straszniej ("The Legend of Mucklow", dość posępna opowieść, która nie obyła się bez krzyków). Najważniejsze, że mają wyśmienitego wokalistę, który nawet kilka banalnych słów, potrafi zaśpiewać tak, że ma się ciarki na plecach i odruchowo zamyka się drzwi do pokoju na klucz. I potrafią tworzyć przepiękne aranżacje - posłuchajcie "The Beautiful Silence", "Stay Away from the Accordion Girl", te wszystkie ponakładane gitary, smyczki, lekko synkopująca perkusja, dziwne dźwięki w tle. Plus nieco impresjonistyczne (wiem, dziwne słowo, ale to jak to inaczej opisać?), liryczno-mroczne melodie. Dla mnie - cudo! Przy zalewie tych wszyskich nie-umiejących-śpiewać-ale-mających-fajne-grzywki chłopców i dziewcząt And also the trees są prawdziwą alternatywą. Umieją śpiewać, naprawdę potrafią grać, mają wielką dźwiękową wyobraźnie i snują opowieści, których nie powstydziłby się Gaiman czy Burton. Kto ma odwagę, niech posłucha!


If you see the accordion girl
I give you some advice
Avoid her eyes
And walk away


PS. Wikipedia mnie uświadomiła, że And also the trees startowali jako zespół post-punkowy (!) w latach 80'. No to niezłą drogę panowie przeszli, jeszcze za jakiś czas się okaże, że Green Day będzie nagrywal ballady na gitarę i harmonijkę ustną...

czwartek, 10 kwietnia 2008

U2 3D

Poszlismy na U2 3D (koncert U2 zrealizowany w cyfrowej technice 3D, to tak jakbys byl Drogi Czytelniku na scenie z Bono i kompania), wyszlismy ogluszeni i wpadajacy na sciany, CZAD!, mielismy Bono na wyciagniecie reki, a Clayton o malo nas nie zabil basem... Przy "Where the Streets Have No Name" mozna bylo fruwac, "Sunday Bloody Sunday" zagrzmialo tak, jakby mial sie skonczyc swiat... fajna sprawa :]
A jako ze na blogu dysponuje tylko 2D to wrzuce fragmenty ze Slane Castle...
COEXISTENCE!!! Sluchac TYLKO na pelny regulator!!!!







A dla Villa (ambasadora U2 na Polske) wielkie, wielkie uklony za zarazenie muzyka U2 (i paroma innymi fantastycznymi kapelami), wielki respekt na zawsze!

środa, 9 kwietnia 2008

Czesław śpiewa



Wrzucam, ale sam nie wiem co powiedzieć... Czesław jest postacią conajmniej tajemniczą, dziwnie śpiewa i dziwne teksty, muzyka w klimacie conajmniej kabaretowo-psychodelicznym, atmosfera rodem z filmów "Delicatessen" lub "Miasto Zaginionych Dzieci" (kto widział ten wie, kto nie widział ten niech obejrzy i nie śpi po nocach). Smaczku dodaje fakt, że płytę Czesława wyda Metal Mind Productions :-].

sobota, 5 kwietnia 2008

A może warto znów do Berlina? U2 - One - Berlin version

Legendarna piosenka z "Achtung Baby", płyty nagranej i poświęconej Berlinowi w dużym stopniu, w końcu znalazła się na niej dedykacja dla Wendersa i jego "Himmel uber Berlin". A płytę polecam, obok "The Joshua Tree" i "Live at Slane Castle", wszystkim nieprzekonanym, że U2 świetnie gra.

Amy Macdonald - This is the Life

No jest jeszcze pare osob z talentem do pisania dobrych piosenek, w sumie takie niby nic, ale jakze milo posluchac. No i w przeciwienstwie do wielu indie-gwiazdek Amy umie grac na gitarze, ma u mnie plusa. ;-)

Fink - This is the Thing / City Colour - Comin' Home

Podpisal kontrakt z Ninja Tune - wytwornia specjalizujaca sie w jazzie, hip-hopie i roznych dziwnych brzmieniach (niech ktos zakwalifikuje Coldcut lub Cinematic Orchestra do jakiegos gatunku). I dobrze na tym wyszedl :-).



I jeszcze dorzuce City Colour (czy ja go juz nie umieszczalem, ale chyba nie?). Taka fantastycznie przestrzenna, amerykanska piosenka.

piątek, 4 kwietnia 2008

My Blueberry Nights - Norah Jones

Niedlugo nowy film Wong-Kar Waia z Norah Jones i Natalie Portman. A na razie piosenka z niego:



Ze specjalna dedykacja urodzinowa dla mojej mamy :-)!

czwartek, 3 kwietnia 2008

Love will tear us apart - w wersji Jose Gonzaleza



Jose tez (patrz - Novelle Vague) siegnal po klasyczna piosenke Joy Division. Raczej niebrzydko mu ta przerobka wyszla ;-).

Lisa Hannigan

Lisa, znana ze spiewania w zespole Damiena Rice'a, zaczyna powolutko kariere solowa. Warto trzymac za nia kciuki :-).

poniedziałek, 31 marca 2008

Damien Rice - Rootless Tree



Ach jak super, ze zrobili z tego singla. Damien i Lisa potrafia jednak mocniej zagrac (co nie znaczy ze jak graja romantyczne rzeczy w stylu 9 Crimes to sa slabi). Ostatnio moj przeboj na sluchawkach, poza najnowsza plyta Lizz Wright ;-). No i przyznam sie szczerze, ze wobec tego co pisze Damien obiektywny nie jestem, ma chlopak zmysl do piosenek ;-).

ONCE!

Przedwczoraj bylismy z Ania na filmie "Once" i jestesmy zachwyceni. Fajny, lekki film o wcale nielekkich sprawach, no i o milosci oraz muzyce, a to najwazniejsze, no nie ;-)? No i piosenki, takie z pozoru zwyczajne - glos, gitara, pianino. No ale czasem wlasnie nic wiecej nie potrzeba. Trzeba zobaczyc!

When Your's Mind Made Up


Falling Slowly


Falling Slowly, piosenka ktora zgarnela Oscara, udowadnia ze wciaz potrzebujemy takiej muzyki. Troche w stylu tego co robili Simon & Garfunkel, prostej, ale wysmakowanej, cieplej i pelnej emocji.

czwartek, 27 marca 2008

Blood Brothers - Bruce Springsteen / This Hard Land

Tekst o tym jak codziennosc mieli nasze marzenia, i o tym jak uczymy sie, ze biel oraz czern to tylko odcienie szarosci... No i przede wszystkim o zrozumieniu dla drugiego czlowieka... Jedna z mniej znanych, ale chyba jedna z najpiekniejszych piosenek Bruce'a, z ta klasyczna chrypa, bluesowym klimatem i wielka przestrzenia Ameryki...



No coz, pozwole sobie jeszcze dorzucic Bruce'a i jego opowiesc o ciemnych stronach Ameryki oraz nadziei skrytej gdzies za horyzontem...

Novelle Vague

Wykonywanie piosenki Joy Division - legendarnego, zimnofalowego zespolu (ktorego lider - Ian Curtis oraz jego samobojstwo owiane sa dosc posepna legenda) w wersji a'la bossa nova jest szalenstwem. Ale jakze uroczym, no i nieco dekadenckim ;-).
Poza tym (z punktu widzenia mezczyzny) panie z Novelle Vogue sa milsze oku niz Ian Curtis ;-)).

Secret Garden - Bruce Springsteen

Niebanalne spiewanie o milosci to sztuka, napisanie nudnej poscielowy to raczej standard (lub spiewanie o parasolce, olce, olce - patrz Rihanna). Ale Bruce'a to nie dotyczy, w koncu to BOSS, no nie? ;) Jedna z najpiekniejszych ballad Bruce'a i fantastyczny tekst o kobietach :-).

niedziela, 23 marca 2008

Jan Garbarek & Hilliard Ensemble



Niezależnie od osobistego światopoglądu piękna muzyka pozostaje piękną muzyką, dlatego polecam posłuchać Jana Garbarka (norweskiego saksofonisty) i The Hilliard Ensemble (kwartetu wokalnego specjalizującego się w muzyce dawnej) sięgających po dźwięki zamierzchłych stuleci. Utwór pochodzi z "Mnemosyne" - dwupłytowego albumu nagranego w St. Gerold - szwajcarskim klasztorze ukrytym w górach (co chyba szwajcarskim klasztorom często się zdarza ;). Za nagranie odpowiadał Manfred Eicher, szef legendarnego wydawnictwa ECM. No i właściwie tyle napiszę, to taka Muzyka, że brak słów...

Jeszcze "Parce mihi domine" z poprzedniego nagrania Garbarka i Hilliardów - "Officium" (poświęconego wyłącznie muzyce średniowiecza). Muzyka krystalicznie czysta, do prawdziwej zadumy, a nie klaskania i hołubców jak to, co generuje Rubik ;-).*

free music




* to naturalnie osobiste zdanie twórcy tej strony. A fanom Rubika polecam sięgnięcie po msze Bacha, oratoria Haendla, choćby requiem Mozarta albo Verdiego lub medytacyjne nagrania Parta... I wybranie jaśniejszej strony mocy ;-).

piątek, 21 marca 2008

Boss i jego magia

Boss i jego najbardziej liryczna, ale i mroczna piosenka z ostatniej płyty, tytułowa "Magic". Boss jest magiem, bo ma TEN głos i pisze teksty, których warto posłuchać...




Now there’s a fire down below
But it’s coming up here
So leave everything you know
Carry only what you feel

wtorek, 18 marca 2008

Męska Muzyka



To jest męska muzyka i męski rytm - w końcu Waglewscy wiedzą jak dobrze grać - senior w VooVoo i Osjanie, synów wstydzić się nie musi (Fisz to wybitnie bystry "składacz" rymów, a Emade - świetny producent i jak widać perkusista). Muzyka bluesowa, "waitsowa", elegancko przybrudzona, bezpretensjonalnie męska po prostu. Takich płyt w PL brakuje, więc tym bardziej całość polecam. Dobre nuty i wybitnie niegłupie teksty.

niedziela, 16 marca 2008

Anouar Brahem



O ile dobrze pamiętam to wrzuciłem na bloga poprzedni klip Anouara - Kashf, a tu kolejne magiczne wideo... Tym razem do ostatniej płyty mistrza oud (to taka arabska lutnia) nagranej w Paryżu. Jak wiele można czasem przekazać za pomocą kilku obrazów i dźwięków, przepiękne!

Jakby co, to Kashf poniżej

Dhafer



Zupełnie niesamowita grupa, czyli Dhafer Youssef (grający na oud i śpiewający) z Tunezji i Eivind Aarset (gitara) ze Szwecji i ich międzykulturowy zespół oraz bardzo mistyczny jazz. Nieziemska, eteryczna muzyka. Uwielbiam takie połączenia!

i jeszcze trochę Dhafera solo... mistrz!

czwartek, 13 marca 2008

Bo blues jest wtedy...

... kiedy człowiekowi jest źle ;) Jakiś paskudny mikrob mnie dopadł i się kuruję, bleee, niefajnie chorować na obczyźnie :-/. No ale nic, na takie dni zostaje blues...
Np. Eric Clapton śpiewający z Sheryl Crow kawałek Hendrixa:



Reconsider Baby z filmu Scorsese o bluesie...




Legendarny J.J. Cale i Eric Clapton



Recepta na dobry blues - grać prosto i wkładać w niego całą duszę, ot, prawie proste ;)

niedziela, 9 marca 2008

Alison Krauss i Yo-Yo Ma



Piękna pieśń Alison w towarzystwie Yo-Yo Ma, myślę że spodoba się Ani ;-).

Glen Hansard/Marketa Irglova



Bardzo, bardzo ładny utwór, który zdobył w tym roku Oscara :-).

Oh Laura

Fajna piosenka ze Szwecji :-)

czwartek, 6 marca 2008

Bobby McFerrin

Wszystkim, którzy z jakiś powodów mają dola i szaro im w duszy polecam spotkanie z Bobbym, jest cudownym muzycznym terapeutą :-) Coś jest magicznie uspokajającego w tym człowieku i jego muzyce :-)

Bobby i Motion Trio


Bobby i Richard Bona



Bobby i Jorane



Bobby i Yo-Yo Ma oraz Marc O'Connor




Solo :)

środa, 5 marca 2008

Dulce Pontes*



Jedna z gwiazd niezwykłej muzyki portugalskiej, sięgająca często poza klasyczne fado. Tutaj z legendarnym Waldemarem Bastos.

* czyt. Dulsz Pontsz, o ile mój marny portugalski dobrze mi podpowiada ;).

Mariza

Najjaśniejsza gwiazda portugalskiego fado na obecnym firmamencie, na której koncercie niżej podpisany miał ogromne szczęście być. Więcej słów nie potrzeba, polecam jej trzy wydane dotąd płyty i dwa DVD (szczególnie z Londynu).

Chuva


Oh Gente da Minha Terra


Primavera

wtorek, 4 marca 2008

Lisa Ekhdal

Przeurocza Lisa z bardzo odległej północy :-)

Pauline Croze

Taka miła francuska istota :-).

poniedziałek, 3 marca 2008

Pat Metheny and Charlie Haden

Nagrali razem jedną z najpiękniejszych jazzowych płyt wszechczasów - Beyond Missouri Sky, którą polecam absolutnie wszystkim.
Fragmenty tejże płyty wykonane na żywo, fantastyczna muzyka.

Our Spanish Love Song


Two for the Road (motyw z filmu z Audrey Hepburn, ach!)

niedziela, 2 marca 2008

Kings of Convenience

Taka wyciszona, akustyczna, ciepła muzyka ze Szwecji. Bardzo Simono-Garfunkelowa ;). Bardzo ich z Anią lubimy :).

Jedna z ulubionych piosenek Ani (i moja) - Cayman Islands



Bardzo wiosenny Misread



i melancholijny Failure



i z tych klimatów - grzeczni chłopcy oraz dziewczynki z Belle and Sebastian ;-)

środa, 27 lutego 2008

Loreena McKennit - Nights of Alhambra

Jedna z najwspanialszych artystek wszechczasów i jeden z najbardziej poruszających koncertów... Muzyka irlandzka, muzyka Bliskiego Wschodu i Hiszpanii... Teksty Szekspira, Byrona i Tennysona, a także niesamowite liryki samej autorki... I budzące się na chwilę do życia cienie świata, które na codzień leżą zapomniane w legendach, mitach i opowieściach... To jak muzyka Tir Na Og lub Wyspy Jabłoni ukrytej wśród mgieł, tych wszystkich miejsc do których drogę utraciliśmy... Przesadzam? No cóż, widocznie za bardzo Loreenę lubię, od wielu, wielu lat...

The Mystic's Dream


She Moved Through the Fair


Caravanserai


Bonny Swans


Penelope's Song

wtorek, 26 lutego 2008

Tom Waits i panie śpiewające jego piosenki

Wygląda jak pijaczek spod pobliskiego monopolowego (no, ale jest w stanowczo bardziej artystycznym nieładzie), mógłby dostać dożywocie z twarz ;) i ma taki głos, że łatwo zgadnąć że za kołnierz nie wylewał (i kilka papierosów sobie wypalił), ale ma złote serce i pisze jedne z najpiękniejszych piosenek wszechczasów. Klip wyreżyserował jego przyjaciel - reżyser Jim Jarmusch ("Noc na Ziemi", "Poza prawem", "Broken Flowers").



A piękne panie też śpiewają piosenki Waitsa...

Norah Jones o tym że podmiot liryczny lubi wracać długą drogą do domu (i wyrzucać dolary z tylnej platformy pociągu) oraz ma serce pełne błyskawic (a duszę pełną deszczu).


Diana Krall o tym że wszystko składa się z ginu i tytoniowego dymu (i o tym, że tylko głupcy wiedzą co to znaczy) ;)


A (jak zawsze nieco ekscentryczna;) Tori Amos śpiewa o czasie...

poniedziałek, 25 lutego 2008

Chambao - Papeles Mojados

Chyba tego nie wrzucałem, bardzo gorący singiel z najnowszej bardzo gorącej płyty Chambao. Przeszywająca, hiszpańska muzyka :).

niedziela, 24 lutego 2008

Souad Massi - Raoui i nowe DVD

Piękna Souad, cudowna francuska wokalistka urodzona w Algierii wydała nowe DVD.
Fragment dostępny na youtube wygląda nader smakowicie, można go zobaczyć tu . Zapowiada się uczta.
A tu jedna z jej najpiękniejszy piosenek - Raoui z albumu pod tym samym tytułem.

Tracy Chapman - Change



Oboj Tracy nie wypada przejść obojętnie. Pani Chapman pisze oraz śpiewa jedne z najpiękniejszych i najmądrzejszych amerykańskich piosenek, kropka. I pozazdrościć artystycznej konsekwencji.

Thrill is Gone - BB King i Tracy Chapman

Ależ to piękny duet, jak już spojrzy się na nazwiska to od razu wiadomo, że będzie świetnie. No i jak BB King wymruczy to swoje "thrill is gone" to ciarki po plecach przebiegają :), o tym jak gra na gitarze mówić nie trzeba, gra genialnie ;). Bluuuues...



P.S. Dziś wieczorem youtube sobie zdechło i teledysków mogło nie być. Ale od 22:00 z minutami powinny chodzić :).

Same Old Blues



Eric Clapton, Mark Knopfler (były lider Dire Straits) i Phil Collins (na perkusji) razem. Wyśmienite, gitarowe granie w najlepszym stylu.




Eric Clapton i Mark Knopfler wyśmienicie grają "Laylę". Fajnie się knopflerowska gitara wkomponowała w tą klasyczną już chyba kompozycję.

sobota, 23 lutego 2008

Cesaria Evora i Salif Keita - coś dla Ani ;)



Afrykański albinos i bosonoga diva z Wysp Zielonego Przylądka, czyli dwoje niezwykłych muzycznych szamanów, w tym pięknym "korzennym" teledysku :).

9 crimes

Jedna z tych po prostu naw najładniejszych piosenek. Moda na nadwrażliwych intelektualistów na szczęście nie przemija...

Harry Manx i Cassandra Wilson



Jako że mój blog muzyczny reaktywowany wrzucę jeszcze bohatera muzycznego ostatnich miesięcy w moim odtwarzaczu mp3 - Harry'ego Manxa. Swobodne połączenie bluesa znad brzegów Missisipi i muzyki hinduskiej (!), mniam!

No i jeszcze bohaterka wszechczasów, pani która po prostu jest bluesem i choćby śpiewała piosenki pop, one i tak zabrzmią jak standardy z zadymiomych klubów. Cassandra Wilson, więcej słów nie trzeba.

Joan Baez - Diamond and Rust

Joan Baez, która była m.in. dziewczyną Dylana, polityczną aktywistką i aniołem (muzycznym) śpiewa swoją nasłynniejszą piosenkę... I kolejny przepiękny tekst o diamentach i rdzy...


Diana Krall śpiewa Joni Mitchell

Kolejna wspaniała "nowa wersja", chyba wcześniej tego nie umieszczałem, a takie piękne :) I chyba jeden z najwspanialszych wierszy miłosnych wszechczasów...

Norah śpiewa Casha

I pięknie, pięknie to robi, taki cudny blueees...

piątek, 15 lutego 2008

Nowa płyta Lizz Wright

Ach jak miło tego pięknego, czarnego anioła na blogu kolejny raz umieścić. Głos głęboki jak smak wytrawnego wina i słodki jak miód.
Aniu, to dla Ciebie :*

wtorek, 29 stycznia 2008

Franz Ferdinand

Z bardzo mocnego filmu 9 songs... Co by o filmie nie mówić, FF grają świetnie

niedziela, 27 stycznia 2008

Is There a Ghost

Najfajniejsza piosenka jaką ostatnio słyszałem, ot tak po prostu. Świetny pomysł na teledysk - kradzież poduszek. Bardzo, bardzo ładne, bardzo lubię takie teledyski. Jednak wszystkie fajne pomysły jeszcze nie zostały wyczerpane, czekam na więcej.

My Funny Valentine / Song

Keith Jarret Trio, standard według którego można odmierzać zgranie tria jazzowego. Jazzowa poezja. I jak tu nie używać Wielkich Słów...

sobota, 26 stycznia 2008

Cinematic Orchestra

Piękny, zagadkowy teledysk do utworu The Cinamatic Orchestra (śpiewa Patrick Watson). Magiczne.

środa, 16 stycznia 2008

Gravenhurst

Od dawna nie byłem tak zaskoczony... W końcu coś dobrego z tych indie-dzieciaków w przyciasnych spodniach wyrosło... Przyznaje że zupełnie nie słyszałem o Gravenhurst, a tu taka strata... żeby przy pomocy gitary akustycznej zrobić coś w stylu Badalamentiego i Julie Cruise, no nieźle...




It's getting darker, and I'm still swimin'... It hits me again

wtorek, 15 stycznia 2008

Dream Concert

Kurcze, to naprawdę miało miejsce, ech... Eddie i Boss razem, tyle jeśli chodzi o komentarz... Szkoda że jakość marna, ale zawsze - dusza sama skacze...

Mesmere - Corridors

Niesamowita piosenka, taka która powoduje ciarki na plecach i lekkie zanikanie światła w całym pokoju, fantastycznie zaśpiewana - UWIELBIAM takie głosy. Fajny, klimatyczny teledysk, trzeba więcej Mesmere poszukać, stanowczo...

sobota, 12 stycznia 2008

Manu Katche

Fajny kawałek współczesnego europejskiego jazzu. Trochę razi mnie ostatnio chłód produkcji ECM, ale to nie jest złe.

wtorek, 8 stycznia 2008

Poly Come Home

Przepiękna płyta, ogromne zaskoczenie - Plant i Krauss razem? Jednak dźwięki głęboko zatopione w bluesie, country, z odrobiną rock'n'rolla mówią same za siebie. Pięknie amerykańskie nagranie, szlachetnie oszczędne, na zimne wieczory z lampką czegoś rozgrzewającego ;-).