Muzyka XXI wieku, poskładana niczym patchwork z sampli, ścieżek instrumentalnych ze starych winyli i dźwięków z wnętrz komputerów, genialnie poszatkowana post-muzyka... Ale jednego artyście o pseudonimie Burial odmówić nie można - w tym wszystkim są żywe, ludzkie emocje. Przy pomocy "klubowych" brzmień da się jak widać wyczarować coś wartościowego.
PS. Nie wiem niestety czy to oficjalny teledysk, ale bardzo dobrze pasuje do melancholijno-industrialnej atmosfery nagrania.
poniedziałek, 1 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz