Ależ to miłe, delikatnie folkowe, "simono-garfunkelowe" granie, idealne na słoneczne lato (i jesień, zimę, wiosnę)... Jedna z bardziej zachwycających rzeczy jaką miałem ostatnio okazję usłyszeć, polecam całą płytę, piękna sprawa :-).
czwartek, 7 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


1 komentarz:
NO tak słucham raz drugi trzeci i daje radę. Coś tak skromnego w ameryce rzadko się zdarza. polecam www.niebieskagodzina.blog.com
Prześlij komentarz