niedziela, 26 lipca 2009
Miles Davis - So What
Wykonanie na "Kind of Blue" i tak jest bezsprzecznie najlepsze, ale przyjemność zobaczenia tylu gigantów razem jest ogromna i tak (Cobb, Coltrane i wielki M.). Tak się kiedyś grało cool jazz... A jak ktoś nie słuchał prawdopodobnie najlepszej płyty jazzowej wszechczasów, czyli "Kind of Blue" to marsz do sklepu muzycznego, nie posłuchanie jest grzechem, a karą słuchanie the best of Bajm i Rubik po wsze czasy :>.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz