Nowy Bruce, trzeba posłuchać :-).
My Lucky Day
piątek, 12 grudnia 2008
czwartek, 4 grudnia 2008
Yasemin Levy - Mano Suave
Yasemin Levy śpiewa pieśni Żydów Sefaradzkich, czyli Izrael spotyka Hiszpanię. Piękne :-) Jak i cała jej ostatnia płyta.
Seal - Soul
Ostatnio powoli rozwijam bloga bliżniaczego, poświęconego rockowi i metalowi progresywnemu (czyli od wczesnych płyt Pink Floyd i Yes, aż po miażdżące riffy z najnowszych płyt Opeth i Dream Theater). Ale Absence zaniedbywany za bardzo nie będzie :-). Na dobry początek nowy Seal - i powiem tak, parafrazując pewnego polityka - Sealu drogi, nie graj więcej popu, NIE IDŹ TĄ DROGĄ... Bo prawdziwy, rasowy soul panu Seal'owi służy wybitnie, jakby nic innego nigdy nie śpiewał. Więc życzmy sobie, żeby nagrał jeszcze z 20 płyt soulowych i jazzowych!!! A o koszmarze płyty przedostatniej (popowej) wypowiadać się nie będę, brrrr, apage! Od najnowszej płyty Seal = Soul, nie wolno tego równania zmieniać, bo wyjdą zbiory puste ;-).
Change is gonna come (piękne!)
It's a Man's, Man's World (boskie!)
Change is gonna come (piękne!)
It's a Man's, Man's World (boskie!)
Subskrybuj:
Posty (Atom)